Quantcast
Channel: Moja przyszła emerytura
Viewing all articles
Browse latest Browse all 399

Czy opłacałoby mi się zamknąć polisę inwestycyjną przy opłacie likwidacyjnej na poziomie 20%?

$
0
0
16 towarzystwubezpieczeniowych zobowiązało się przed Urzędem Ochrony Konkurencji i Konsumentów (UOKiK) do obniżki opłat likwidacyjnych na starych i nowych ubezpieczeniach na życie z UFK. Są to Allianz, Aviva, Nationale-Nederlanden, MetLife, PKO Życie (wcześniej Nordea Życie), PZU Życie, Axa, Europa, Pramerica, Ergo Hestia, Uniqua, Warta, Aegon, Compensa, Generali i Open Life. Wciąż trawa postępowanie UOKiK wobec Skandii. 

Te decyzje to część mozolnego i bardzo niedoskonałego procesu „naprawiania szkód” wyrządzonych przez frywolne praktyki ubezpieczycieli przy tworzeniu i sprzedaży ubezpieczeń inwestycyjnych. Jego inne przejawy to między innymi procesy sądowe wytaczane indywidualnie lub grupowo przez klientów, a także nowe, bardziej restrykcyjne regulacje, które ograniczają dowolność kształtowania tego typu umów.

Którzy ubezpieczycieleobniżyli opłaty likwidacyjne na polisach inwestycyjnych? Jak to działa? Czy warto skorzystać z tej możliwości? Czy zlikwidowałbym na takich warunkach swoją polisę inwestycyjną?

Nie dla każdego

UOKIK karty polisolokaty
Jak napisałem, naprawianie szkód jest w przypadku polis inwestycyjnych bardzo mozolne i niedoskonałe.

Pierwszy problem polega na tym, że decyzje o obniżeniu opłat likwidacyjnych nie dotyczą wszystkich dotychczasowych umów. Jeden z najaktywniejszych graczy na rynku – Skandia – do tej pory nie zdecydował się na podpisanie z UOKiK kompleksowej ugody.

Co ważniejsze, jeśli chodzi o ubezpieczycieli, co do których postępowanie UOKiK zakończyło się decyzją zobowiązującą, nie wszystkie stare umowy o ubezpieczenie na życie z UFK są objęte zasadami ugody.

Niestety nie jest dla mnie jasne, na jakich zasadach UOKiK i towarzystwa ubezpieczeń dobierały umowy, które nie zostaną objęte ugodą. Opłaty likwidacyjne pozostaną na nich na niezmienionym poziomie, mimo tego że ubezpieczyciel podpisał z UOKiK ugodę. Mam jeden taki przypadek w rodzinie – dotyczy polisy inwestycyjnej w Axa.

Punktem wyjścia, do stwierdzenia, czy ubezpieczyciel zgodził się na obniżenie opłat likwidacyjnych na naszej polisie inwestycyjnej, może być przejrzenie listy umów objętych ugodą w decyzjach UOKiK:

7. Axa
12. Warta
13. Aegon
17. Skandia (postępowanie w trakcie)

Każdy zakład ubezpieczeń zobowiązał się w ugodzie do poinformowania właścicieli umów objętych decyzją o możliwości zawarcia aneksu zmieniającego zasady naliczania opłat likwidacyjnych.

W decyzjach UOKiK znajdziemy wiele (swego czasu) popularnych produktów, np. Better Future czy Plan Inwestycyjny Lepsze Jutro w Open Life, polisy OmniProfit w Generali czy Multi PIN w Aegon. Ubezpieczyciele zobowiązali się obniżyć ich właścicielom opłaty likwidacyjne.

Drugą sprawa. Niektórzy klienci mają z ubezpieczycielami zupełnie inny problem niż opłaty likwidacyjne.

Oszczędności na ich polisach mają formę egzotycznego funduszu, opcji lub inwestycji strukturyzowanej, której wartość jest aktualnie na bardzo dużej stracie. W tego typu polisy wbudowana jest co prawda ochrona kapitału (minus opłaty) na zakończenie inwestycji (np. po 10-15 latach), ale w praktyce oznacza to, że ich oszczędności są totalnie niepłynne. Nie wynika to z zaporowych opłat likwidacyjnych, tylko egzotycznego charakteru inwestycji składającej się na polisę.

Przykład takiego rozwiązania to chociażby Europa Strategia Libra I UFK. Poniżej wykres jej wartości od startu, który dobrze ilustruje, że dla klientów prowadzących tego typu polisy opłata likwidacyjna nie jest głównym problemem, ponieważ rynkowa wartość ich oszczędności to w tej chwili drobny ułamek wpłaconych pieniędzy.

Polisolokata Europa Strategia Libra Pareto
źródło: analizy.pl

Nawisem mówiąc, tej umowy (a także innych umów opartych o zasadę Pareto) nie ma w decyzji UOKiK wobec towarzystwa ubezpieczeń Europa. Ten problem pozostaje nierozwiązany, a główną areną sporu z ubezpieczycielami, którzy oferowali takie umowy, są w tej chwili sądy.

Zobowiązania ubezpieczycieli

Wszyscyubezpieczyciele, którzy podpisali ugody z UOKiK, zobowiązali się nie stosować wysokich opłat likwidacyjnych (opłat z tytułu rezygnacji) znanych ze starych wzorców umów w nowych umowach.

W praktyce może być to różnie rozwiązane, np. wartość wykupu nawet w pierwszym roku nie spada poniżej 70% wartości polisy, a po pierwszym roku szybko rośnie (w starych umowach potrafiła wynosić nawet 1-2% bieżącej wartości oszczędności i rosnąć przez lata w żółwim tempie).

Tego typu zmiany zmniejszają atrakcyjność polis inwestycyjnych … z punktu widzenia agenta. To fantastyczna wiadomość dla klientów. Ubezpieczyciel nie będzie dysponował tak wysokimi środkami na zdobycie klienta jak kiedyś. Niższa prowizja dla agenta to automatycznie mniejsza motywacja, żeby wkręcać kogo popadnie w takie produkty inwestycyjne i zgarniać hojną prowizję.

Na dodatek regulator rynku nałożył na ubezpieczycieli i ich sprzedawców nowe obowiązki informacyjne, np. konieczność dołączania do umowy kluczowych informacji o produkcie w skrótowej i przejrzystej formie. To kolejny krok w kierunku cywilizowania wolnej amerykanki, dzięki której sprzedawcy mogli prezentować ofertę, jak im się żywnie podoba, np. wprowadzając zamieszanie co do poziomu ryzyka, dostępności oszczędności w trakcie inwestycji, kosztów czy statusu podatkowego ubezpieczeń inwestycyjnych.

W stosunku do niektórych wcześniejszych umów UOKiK wynegocjował z niektórymi ubezpieczycielami (póki co nie ma wśród nich Skandii) obniżki opłat za rezygnację z umowy. Dla przykładu właścicieli polis inwestycyjnych w Open Life (np. Better Future) po podpisaniu aneksu obowiązywać będą następujące wartości wykupu:

UOKIK likwidacja Better Future nowe opłaty

Nie mam dostępu do oryginalnego OWU Better Future w Open Life, ale świadczenia wykupu obliczane były tam znacznie bardziej restrykcyjnie, prawdopodobnie niewiele różniły się od tej tabelki (wziętej z OWU do mojej polisy).

Opłaty likwidacyjne polisolokaty UOKIK

Krótko mówiąc, w przypadku rezygnacji z umowy po dwóch latach, właściciel polisy otrzyma nie kilka czy kilkanaście procent swoich oszczędności, tylko trzy czwarte zgromadzonej sumy. Przy likwidacji inwestycji po pięciu latach nie otrzyma połowy oszczędności, tylko 85%.

Czy skorzystałbym z możliwości, jakie daje aneks?

Póki co moja umowa nie jest objęta decyzjami UOKiK. Gdyby była, a warunki ugody były podobne jak w innych towarzystwach ubezpieczeniowych, mógłbym po czterech latach oszczędzania zamienić swoje jednostki UFK na gotówkę tracąc około 20% środków. Innymi słowy, wartość wykupu dla mojej polisy wyniosłaby ok. 80%. Za rok-dwa mógłby osiągnąć ok. 85%. Czy to dobry deal?

Spróbuję odpowiedzieć na to pytanie w jakiś uporządkowany sposób.

Na początek przyjrzę się swojej umowie i swojej sytuacji finansowej. Potem przyjrzę się alternatywnym sposobom ulokowania tych oszczędności. Na koniec spróbuję obie możliwości (zostać lub zrezygnować) policzyć i zilustrować.

Krok pierwszy: umowa i moje finanse

Opisałem szczegóły mojej umowy w poprzednim artykule (gdzie rozliczyłem również swoje wyniki po czterech latach jej prowadzenia).

W skrócie: od lutego 2012 przez 7 lat (zostało 3 lata) muszę co miesiąc wpłacać na rachunek polisy 350zł. Cała umowa trwa 15 lat (8 lat bezskładkowych). Gotówka jest lokowana w detaliczne fundusze inwestycyjne (precyzyjnie: ubezpieczeniowe fundusze kapitałowe) z całego świata. Sam decyduję o podziale oszczędności między fundusze. Stopa zwrotu z inwestycji jest w tej chwili ujemna. Polisa nie daje żadnych gwarancji kapitału czy zysku na zakończenie.

Ubezpieczyciel pobiera 3,5% oszczędności w skali roku, czyli ok. 0,29% miesięcznie, w ramach dodatkowej warstwy opłat (dodatkowej w stosunku do opłat dla towarzystw funduszy inwestycyjnych). Robi to umarzając co miesiąc część jednostek (w tej chwili za ok. 50zł miesięcznie).

Moja sytuacja finansowa jest stabilna. Nie mam problemu z wpłacaniem kolejnych składek i nie potrzebuję zgromadzonych oszczędności, żeby pokryć bieżące wydatki. Chcę nadal regularnie oszczędzać (chociaż niekoniecznie na tej polisie).

I jaki werdykt? Na tym etapie jeszcze nie wiem. Nie mam presji finansowej, żeby zrezygnować z tej polisy. Duży negatyw to kolejne opłaty dla ubezpieczyciela, które wygeneruje umowa przez kolejne 11 lat. Tej kwestii trzeba będzie się przyjrzeć w szczegółach.

Krok drugi:alternatywne możliwości lokowania oszczędności

Zaprzeczałbymwłaściwie wszystkiemu, co napisałem w tym serwisie, gdybym dzisiaj wypalił, że wobec ubezpieczeń inwestycyjnych z UFK nie ma żadnej alternatywy. Przy moim podejściu do oszczędzania i inwestowania w rynkowych aktywach, lepszymi narzędziami są między innymi:

b) rachunek inwestycyjny z dostępem do GPW w Warszawie
c) rachunek inwestycyjny z dostępem do giełd zagranicznych

Za przewagę– jak dla mnie – nad polisami inwestycyjnymi odpowiadają przede wszystkim niższe koszty. Nie ma dodatkowej opłaty dla ubezpieczyciela w funduszach parasolowych. Nie ma żadnych kosztów za zarządzanie przy bezpośrednim zakupie akcji i obligacji na giełdach. Są bardzo niskie stałe opłaty za zarządzanie przy bezpośrednim zakupie jednostek funduszy ETF na giełdach.

Dodam, że nie jestem inwestorem z ADHD. Myślę w kategoriach alokacji między klasy aktywów. Nie boję się kupować na długi okres, gdy nastroje są niedobre, a ceny spadają. Zjadłem już trochę soli na inwestowaniu w pojedyncze spółki, nie żyję złudzeniami o wielkich, szybkich zyskach, jestem systematyczny i ostrożny.

Dodatkowym plusem jest to, że pierwsze dwa narzędzia da się „opakować” w IKE lub IKZE, co zdecydowanie polepsza ich status podatkowy.

I jaki werdykt? Z mojego punktu widzenia są trzy bardzo atrakcyjne alternatywy dla oszczędności „uwięzionych” na polisie inwestycyjnej.

Krok trzeci:hipotetyczny schemat i obliczenia

Startuję z 16 tysiącami złotych – tyle wynosi obecna wartość mojej polisy. Oszacowałem (bardzo, ale to bardzo konserwatywnie), że od teraz przez kolejne 11 lat mój ubezpieczyciel pobierze jeszcze ok. 6,5 tysięcy złotych w opłatach. Najpewniej pobierze więcej, ale przyjmijmy, że ok. 6,5 tysięcy. Gdyby wartość wykupu na mojej polisie wynosiła 80%, odzyskałbym natychmiast 12 800zł (koszt wykupu to 3200zł). Byłbym też wolny od tej umowy.

Po lewej schemat pozostawienia środków na polisie, po prawej schemat rezygnacji z umowy.

5Vrbc+o4D/9rMrP70A6QhNLHwumeffh2Zme6M7v7aBITXEzMBlMuf/2RYyl3Wk4Joe3HDBfLjmzrJ8mSjONOlrvvCVvN/1Ahl86gF+4c95szGIxGPfg0hL0leHcjS4gSEVoSjjCEJ3Hgltgn6kaEfI00S9JKSS1WZWKg4pgHukRjSaK25WEzJXFWJKxYRDPmhKeAyTr1bxHqOW5rMMzpv3MRzWnm/vDe9kxZsIgStYlxPmfgztKX7V4y4oUb3fWQwz0y2CPBx/aKxaUlHZRalggJX+fiw+2KskRi9lKaVIp4URbQVCUhTwqD3EdAN1EKGJlfy92ES4NwGb3fjvRm4kt4jEt5/QHoMg+8MLnBrVjCWu8JEngA0IfGeDsXmj+tWGB6tqB/QJvrpYRWH34iK55ojurYsJyUhGv5ztWS62Rv4LC9rouSQvUdYnOb60KfhDkv6AGpPUPpRhnnfO/wA7ffLAq3QRRDCROMZwpWX5TJ8L+NASjtuLFa8AADYKe7vBN+Rea7D7rbg9fBmfjOKGMKy7F87aia2EGIhl6QL5MiMjoZgDCNzoyNqAXYzgN2LEUYmscbgVIweibVFihzGMfhgfFMSDlRUlkFJINxx2udqAUv9Jj198BAWsHYL2NM2BUwJlIRYq8FiL26cofgfrCpEj1XkYqZfMyp49SncMPA7L8AB98J/Y8h3/rY+pd6YlhXocs0qe+Za71Hv8s2Whlksnn/pxRAVTAms7zXxQy7UZskBTrXYc2SiOOolFQHI+GSafFS5n6ObNFDv+pJ4vDBnBFGhyVbr0XQ5EDe3nN9NwXdIe0q6g7RTt40zvCnEqnlk+be+yXN7Vd10kKBTxW9boVR5teI0X2FkQWwxijFINv2SbDcXRMW2u4Ig5Cq3E6E7WcQQgs4FyGfHrw8Qiib1s+d7X6xWUGvcaagt6edOl0e9h65+aqMuzjtMcr7yu6qqsODu5aMIYvS2jcGykPOsIb+qDEKM1xHEMNAJF8OxKYJjfkllMzkCrHgv34Gg/EI0C4Mpo/L/X+yGI/U8VyLyZC6gMU0pXBtWIwLWcsJ1rKZ8sPq9lPYS+a3OrGXS+WTCxi0jzcseAbxfzyhp1pzrVO9jxleg9BD8ZLL5w0coE7Db2htuYXYBBiKWmXrGTahBBk6OxzFJyOXVvVmBSAtObFpOsAsZmX8Ryouf+z430yNAFJKLEsVSwaSzwyrasFAm3RzvAZ1EHH0V5p73nhpzqvBjSozpG8y2DZs0a/mTth+w7OTppylFTjVOS6yEeRVcuAAcs+cjT04ed5f27kCsjeoz+dbfDWbbYCWnEDr0F617HBEAFmg3Xp+e3SmcysQp4b0IEhmdk7DUE9PXzB6+Rxey/Hd0U9TfaON6Gfoffbop3oQdxv9NFU1urbLahTuk8G1bpdHZzo3cRhWM5AWE4emEkgbpgMBquBB3WQOaqq2wpl4zsg/sNSwIFz7+GlDhkEXhtNwDVWKMhZK8ud4H8wp4vgwoUUbV0NVl0VSLkqe3FjboQTdDhUk/8zDWEEcr7bqawnar2bG5Aw6CNlMMfrDhWxZpefiIdu7a0o1RperKTVe5rVxNBjsezfwNilCT+/Xt5+5HluNsDqtxzbc7GHN4Ss7Kq/hHyEUMrXuqOoxLIQtxWz/K5+9TZImUuuSvuptHFkz/fPr4tnC0Zl++kioMLpgtkBR12Uu5oavJ9ux2tqId7uyQ04vtV3zPOg0cXDr93OUONicgcMvSC6M5wIv9pVcVyY/sqdTrxze4bugmf8709pR/kdc9/EH

Te dwascenariusze dla mojej polisy o wartości 16 tysięcy złotych prezentują się następująco:

A)Prowadzę ją dalej. Będzie mnie to kosztować ok. 6,5 tysiąca złotych w opłatach dla ubezpieczyciela przez kolejne 11 lat (pewnie więcej). Na koniec otrzymam od ubezpieczyciela – przyjmując stopy zwrotu między -1,5% a +3,6% w skali roku (po opłatach, przed podatkiem Belki i inflacją) – coś między 25 a 45 tysiącami złotych. Przez kolejne trzy lata będę musiał wpłacić kolejne 12 600zł w regularnych składkach.

B)Rezygnuję z polisy. Ubezpieczyciel zatrzymuje 20% wartości mojej polisy, czyli 3200zł. Ja dostaję zwrot 12 800zł (80% moich oszczędności) na konto bankowe. Pieniądze są do mojej dyspozycji, nie mam wobec ubezpieczyciela żadnych dalszych zobowiązań.

Jest jeszcze trzecia możliwość - czekać. Niewykluczone że najkorzystniej będzie poczekać kilka lat (np. pięć) do momentu, gdy wartość wykupu wrośnie do 100%. Tak jest na wielu umowach po ugodach. W takiej sytuacji poniósłbym tylko koszty stałych opłat do tego momentu (np. 2,5-3 tysiąca złotych przez kolejne pięć lat) i mógłbym rozwiązać umowę bez opłat likwidacyjnych.

W moim przypadku – czyli osoby zainteresowanej dalszym regularnym oszczędzaniem i potrafiącej obsługiwać alternatywne narzędzia do inwestowania – drugi scenariusz jest korzystniejszy z dwóch powodów:

a) suma opłat dla ubezpieczyciela byłaby przy rezygnacji niższa niż przy kontynuacji
b) pieniądze ze świadczenia wykupu oraz nowych składek mógłbym lokować na korzystniejszych warunkach, np. na IKE Plus w NN TFI (polecam) czy w funduszach ETF.

Wyczekanie aż z aneksowanej umowy znikną opłaty likwidacyjne to też bardzo dobre rozwiązanie.

Póki co moja umowa nie jest objęta żadną z ugód przygotowanych przez UOKiK – rozważania i wyliczenia są więc wyłącznie ćwiczeniem intelektualnym. Poza tym – nie uwzględniają bonusów pieniężnych, które otrzymałem w związku z tą umową (pisałem o ich wpływie w poprzednim artykule).

Ostateczną decyzję uzależniam od szczegółów ewentualnej ugody dotyczącej mojego ubezpieczenia na życie. 

Komentarz

Wygląda na to, że wyrządzanie szkód (i wywoływanie strat) wychodzi branży finansowej znacznie łatwiej niż ich naprawianie. To, co UOKiK ugrał z ubezpieczycielami życiowymi, jest lepsze niż nic, ale i tak z punktu widzenia poszkodowanego klienta jest to dość trudny do przełknięcia kompromis.

Pomijając to, że nie wszystkie umowy są objęte ugodami, spójrzmy na to, co się stało, w szerszym kontekście.

Przez lata instytucje nadzorcze ignorowały wątpliwe wzorce umów i praktyki sprzedażowe towarzystw ubezpieczeniowych. Sądy z opóźnieniem zaczęły uznawać niektóre klauzule za niedozwolone. W tym czasie zawarto kilka milionów umów o ubezpieczenie z UFK.

UOKiK nałożył kary finansowe na kilka instytucji (np. TaxCare, Raiffeisen czy Open Finance), ale trafiły one nie do poszkodowanych, tylko do budżetu państwa. Po długich bojach doprowadził też do kompromisu w sprawie opłat za rezygnację z umowy z prawie wszystkimi ubezpieczycielami. Ale nie z wszystkimi. I nie wszystkie umowy są nimi objęte.

Szereg sporów wciąż da się rozstrzygnąć chyba tylko na (kosztownej dla klienta) drodze sądowej, np. wokół ubezpieczeń inwestycyjnych opartych o egzotyczne fundusze lub opcje czy opłat popranych za polisy zlikwidowane przed ugodami.

Idzie to wszystko jak krew z nosa I to klienci faktycznie płacą za cały ten galimatias. Ze swoich oszczędności. Które miały być pomnażane.


Viewing all articles
Browse latest Browse all 399