Quantcast
Channel: Moja przyszła emerytura
Viewing all articles
Browse latest Browse all 399

Dlaczego w długim terminie osiągnięcie dodatniej stopy zwrotu na polisie inwestycyjnej to spore wyzwanie?

$
0
0
Polisy inwestycyjne to jeden ze sposobów długoterminowego gromadzenia kapitału. W większości przypadków polegają one na lokowaniu oszczędności w otwarte fundusze inwestycyjne, które w produktach towarzystw ubezpieczeniowych nazywają się ubezpieczeniowymi funduszami kapitałowymi.

Banki i niezależni pośrednicy finansowi prześcigają się w sprzedawaniu swoim klientom takich polis jako regularnych, wieloletnich programów oszczędnościowych. W ich wersji wydarzeń mają one za zadanie uporządkować oszczędności klientów lub pomóc tworzyć zasoby pod przyszłe potrzeby finansowe, np. prywatną emeryturę.

Mimo że polisy inwestycyjne prowadzone przez takie towarzystwa ubezpieczeniowe jak Nordea, Compensa, Aegon, PZU, Skandia, Open Life, Generali, Axa, Aviva czy ING są kosztowne, restrykcyjne, skomplikowane i obarczone ryzykiem inwestycyjnym, dzięki aktywności sprzedawców posiada je olbrzymia grupa klientów.

Osiągnięcie przez nich dodatnich (nie mówiąc o atrakcyjnych) stóp zwrotu w tych wieloletnich programach inwestycyjnych będzie bardzo trudne. Dlaczego?

1. Koszty

stopy zwrotu Skandia, Generali, AegonZacznijmy od tego, że każda inwestycja składa się z ogólnie dostępnych na rynkach papierów wartościowych, np. akcji i obligacji spółek, obligacji skarbowych, certyfikatów inwestycyjnych, instrumentów pochodnych, itp.

W inwestowaniu chodzi o to, żeby te produktywne papiery wartościowe przynosiły dochód. Może on pochodzić z ich sprzedaży po wyższej cenie, wypłat dywidend lub wypłat kuponów. Nie ma innych źródeł zarabiania na rynku kapitałowym – koniec kropka.

Czyli potencjalne zyski(lub straty) biorą się z odpowiedniego doboru papierów wartościowych. Ale to tylko połowa historii.

Druga połowa to koszty. Nie istnieje coś takiego jak bezpłatne inwestowanie. Są bezpłatne konta osobiste, bezpłatne konta oszczędnościowe, bezpłatne lokaty bankowe, ale nie ma bezpłatnych inwestycji na rynku kapitałowym.

Czyli na nasze papiery wartościowe, które mają nam przynieść dochody, działa „spowalniająca siła” w postaci różnych kosztów. W przeciwieństwie do zysków, koszty są pewne – i na rachunku maklerskim, i w funduszach inwestycyjnych (nawet ETF), i na polisach inwestycyjnych.

No właśnie– weźmy sobie te trzy popularne możliwości długoterminowego inwestowania: samodzielny dobór papierów wartościowych na rachunku maklerskim, inwestycję w fundusz parasolowy oraz inwestycję za pomocą polisy.

Powtarzam– w gruncie rzeczy każda z tych inwestycji składa się z akcji spółek publicznych (np. PZU, KGHM, Energa, Work Service, LPP, Integer, Apple, Microsoft, BMW, Jeronimo Martins), obligacji korporacyjnych, obligacji skarbowych i innych publicznie dostępnych instrumentów finansowych (np. opcji, kontraktów, funduszy ETF).

Przyniosą one więc w każdym przypadku dokładnie takie same zyski lub straty. Prawdziwą różnicę zrobią koszty.

Proponuję podzielić opłaty na trzy grupy – jednorazowe opłaty od transakcji, stałe opłaty od aktywów oraz podatek Belki.

opłaty na polisach inwestycyjnych

To logiczne, że im mniejsze koszty działają na te same aktywa, tym lepszy wynik osiągniemy. Z tego punktu widzenia optymalnym rozwiązaniem jest stworzenie stabilnego portfela papierów wartościowych za pomocą rachunku maklerskiego. Dlaczego?

Ponieważ jedynymotwartym kosztem mogą być wtedy prowizje dla biura maklerskiego za każdą transakcję kupna i sprzedaży. Jeśli rachunek maklerski jest prowadzony bezpłatnie, odpadną regularne koszty jego utrzymania. Jeśli dodatkowo ma on formę IKE lub IKZE, może całkowicie odpaść podatek Belki (również od dywidend i kuponów), jeśli spełnimy ustawowe warunki.

Warto jednak pamiętaćo dwóch sprawach – jeśli będziemy wykonywać bardzo dużą ilość transakcji lub transakcje będą bardzo małe (poniżej ok. 500-1000zł), koszty mogą znacznie wzrosnąć. Taki portfel powinien być bardzo stabilny, żeby był tani w utrzymaniu.

Druga rzecz to ukryty koszt w postaci nieumiejętnego dobierania papierów wartościowych do portfela i innych możliwych błędach inwestycyjnych. O tym aspekcie więcej w dalszej części artykułu.

Podsumowanie kosztów wyglądałoby tak: na naszą niekorzyść na pewno będą działać prowizje za transakcje, dwóch innych częstych kosztów (opłaty za prowadzenie konta oraz podatku Belki) da się uniknąć. W najtańszej wersji daje to tylko jedną, stosunkowo „cienką” warstwę opłat nałożoną na produktywne aktywa.

czy na polisach inwestycyjnych da się zarobić

Opłaty będą dużo silniej spowalniać wzrost wartości naszych aktywów w funduszach inwestycyjnych czy dobrowolnych funduszach emerytalnych. Dlaczego? Tutaj też da się osiągnąć tylko jedną warstwę kosztów, ale będzie ona dużo „grubsza” niż w przypadku stabilnego portfela na rachunku maklerskim.

Najważniejszym kosztem w funduszach inwestycyjnych jest stała opłata za zarządzanie pobierana od aktywów. Wynosi od 0,5 do 5% w skali roku w zależności od klasy aktywów i strategii, którą reprezentuje fundusz, i jest pobierana w sposób ciągły tak długo, jak utrzymujemy w nim nasze środki.

Dla porównaniajednorazowa prowizja za transakcję na giełdzie wynosi od 0,14 do 0,39% wartości transakcji w zależności od biura maklerskiego i rodzaju papieru wartościowego.


W funduszach mogą występować również inne koszty: opłata za nabycie jednostek, opłata za konwersję, opłata za zbycie jednostek oraz podatek Belki. Wszystkich da się uniknąć na najlepszych IKE i IKZE w funduszach inwestycyjnych.

Podsumowanie kosztówwyglądałoby tak: na naszą niekorzyść działać będą stałe opłaty za zarządzanie naliczane w sposób ciągły od wartości aktywów i stosunkowo wysokie. Do uniknięcia w najtańszej wersji są opłaty manipulacyjne oraz podatek Belki.

jakie są opłaty w funduszach

A jak wyglądająkoszty na polisie inwestycyjnej? Na pewno powtórzą się opłaty za zarządzanie dla towarzystw inwestycyjnych. Ale oprócz tego dodać będzie trzeba kolejne warstwy opłat – administracyjną o stałej wysokości (ok. 10zł miesięcznie) oraz za zarządzanie o zmiennej wysokości. Obie obciążają nasze aktywa – towarzystwo ubezpieczeniowe co miesiąc odpisuje od naszego rachunku drobną część jednostek w ramach pobierania wynagrodzenia – tutaj szczegółowy opis tego mechanizmu.

Do tego na polisach inwestycyjnych Aegon, Generali, Skandia czy Axa nie da się ominąć podatku Belki. Możemy go odraczać do czasu wypłaty środków, ale na zakończenie inwestycji i tak zapłacimy podatek od dochodów kapitałowych (jeśli były). Restrykcyjne polisy inwestycyjne nie występują w formie IKE i IKZE, bo wiele ich założeń jest sprzecznych z elastycznymi założeniami trzeciego filaru.

Podsumowanie kosztówwyglądałoby tak: na nasze aktywa działają stała opłata za zarządzanie dla towarzystwa inwestycyjnego, stała opłata administracyjna dla ubezpieczyciela i stała opłata za zarządzanie dla ubezpieczyciela. Na koniec od ewentualnego dochodu zapłacimy podatek Belki.

ile się płaci za polisy inwestycyjne

Jakby tego było mało– wśród ubezpieczeniowych funduszy kapitałowych są do dyspozycji właścicieli polis tzw. fundusze funduszy, które nie inwestują bezpośrednio w papiery wartościowe, tylko jednostki innych funduszy (np. ING Rosja, Noble Fund Africa and Frontier). Wtedy dochodzi jeszcze jedna warstwa opłat za zarządzanie. To daje cztery warstwy stałych opłat od aktywów plus perspektywę podatku Belki na zakończenie inwestycji.

Przy założeniu, że mówimy o tych samych aktywach, kto ma większe prawdopodobieństwo osiągnięcia wyższej stopy zwrotu w tych samych warunkach – właściciel rachunku maklerskiego, właściciel funduszu parasolowego czy właściciel polisy inwestycyjnej?

Nie może być innej odpowiedzi – właściciel polisy inwestycyjnej obarczającej produktywne aktywa kilkoma warstwami opłat jest w najtrudniejszej sytuacji.

2. Wiedza i zachowania inwestorów

W tym momencie można zaprotestować mówiąc, że samodzielne inwestowanie na giełdzie wymaga wiedzy. To prawda. Ale tak naprawdę każdy rodzaj inwestowania wymaga wiedzy. Od tego trzeba zacząć!

Dlatego nie widzę pod tym względem żadnej jakościowej różnicy między inwestowaniem przez rachunek maklerski, przez fundusze inwestycyjne i przez polisy inwestycyjne. Każda z tych opcji wymaga wiedzy.

Zgadzam się, że jest to wiedza trochę innego rodzaju – dla samodzielnych inwestorów liczyć się będzie przede wszystkim umiejętność oceny poszczególnych biznesów i zarządzania wielkością pozycji, dla inwestorów funduszowych ważniejsza będzie umiejętność oceny potencjału całych klas aktywów i jakości zarządzania w towarzystwach. W obu przypadkach pomocna będzie wiedza o sytuacji makroekonomicznej.

Między bajki można włożyć opowieści, że inwestując przez fundusze można się zdać w 100% na specjalistów. To do nas należeć będą takie podstawowe decyzje jak wybór alokacji między klasy aktywów, wybór konkretnych towarzystw, wybór momentów zakupu, konwersji i umorzenia jednostek oraz wiele, wiele innych.

Kluczem do sukcesu jest zidentyfikowanie potrzebnej nam wiedzy, opanowanie jej i wprowadzenie do swojej praktyki inwestycyjnej. To zawsze wymaga czasu i wysiłku.

Podobnie wyglądasprawa z możliwymi błędami inwestycyjnymi. Fundusze nie uchronią nas przed kupowaniem akcji lub obligacji na szczycie hossy i przenoszeniem środków na rynek pieniężny po głębokiej korekcie czy na samym dole bessy. Sądząc po tym, kiedy towarzystwa zaczynają ostro reklamować swoje fundusze, ich celem jest raczej sprowokowanie u klientów tego błędu. Część inwestorów indywidualnych nie może się powstrzymać przed działaniem w ten niekorzystny dla siebie sposób.

Czyli tutaj też nie ma jakiejś jakościowej różnicy między inwestowaniem przez rachunek maklerski, fundusze inwestycyjne i polisy inwestycyjne. W każdym przypadku działają na inwestorów bardzo podobne psychologiczne siły.

Prawdziwa różnicatkwi w kosztach.

3. Względy praktyczne

Do tego trzeba jeszcze dodać względy praktyczne. Zwykły rachunek maklerski nie daje dostępu do takiej samej ilości rynków i klas aktywów co polisy inwestycyjne z kilkudziesięcioma ubezpieczeniowymi funduszami kapitałowymi.

W funduszu parasolowym(także na IKE i IKZE) możemy mieć tylko fundusze jednego towarzystwa. Za częste transakcje na rachunku maklerskim trzeba dodatkowo płacić. W funduszach parasolowych mogą występować ograniczenia ilości konwersji.

Na polisach inwestycyjnychmożna stworzyć rozproszony geograficznie portfel inwestycji i nabywać małe ilości jednostek trudno dostępnych funduszy, w tym lewarowanych i zagranicznych.

Z pewnością jest kilka praktycznych zalet polis inwestycyjnych, ale ich wartość jest warunkowa. Trzeba umieć skorzystać z tych dodatkowych możliwość.

Wymaganie odniedoświadczonego inwestora, że skorzysta z takich plusów jak olbrzymi wybór funduszy, możliwość nielimitowanych konwersji czy budowania portfela złożonego z dziesięciu klas aktywów, jest jak oczekiwanie, żeby wsiadł po raz pierwszy w życiu do odrzutowca, wystartował go, doleciał do celu i wylądował bez instrukcji i pomocy.

W gruncie rzeczy w niektórych funduszach parasolowych oraz na polskiej giełdzie znajdziemy podobne możliwości budowania międzynarodowych, rozproszonych portfeli.

I znowu– prawdziwa różnica tkwi w kosztach.

Podsumowanie – dlaczego na polisach inwestycyjnych trudno zarobić?

Systematyczne osiąganiedochodów kapitałowych na rynku to wyzwanie w każdej formie – od samodzielnych inwestycji przez rachunek maklerski po polisy inwestycyjne. Dlaczego? Z dwóch powodów niezależnych od formy inwestycji:


Czyli – ogólnie rzecz biorąc – im słabszy jest nasz warsztat inwestycyjny i im bardziej polegamy na instynkcie czy emocjach, tym mniejsze prawdopodobieństwo osiągnięcia atrakcyjnych stóp zwrotu.

Do tego nasze wyniki osłabiają wszelkie koszty związane z inwestowaniem. Im wyższe koszty, tym mniejsze prawdopodobieństwo osiągnięcia atrakcyjnych stóp zwrotu.

Jeśli ktoś tworzy własny, stabilny portfel kilku czy kilkunastu wysokiej jakości spółek giełdowych, osiągnie lepszy wynik niż ktoś, kto kupi ten sam portfel za pośrednictwem funduszu inwestycyjnego.

Jeśli ktoś kupuje fundusze jednego towarzystwa za pomocą bezprowizyjnej platformy, osiągnie lepszy wynik niż ktoś, kto kupi te same fundusze wewnątrz polisy inwestycyjnej. Ten przykład nie jest wcale taki abstrakcyjny – dostałem ostatnio e-mail z pytaniem, czy warto założyć polisę inwestycyjną opartą o fundusz dłużny PZU Polonez. Moja odpowiedź – nie warto, ponieważ jednostki dokładnie tego samego funduszu można nabywać na własnych zasadach i bez rygorystycznej umowy dużo taniej w wielu źródłach. I przede wszystkim bez dodatkowej warstwy opłat dla ubezpieczyciela.

Powiedzmy, że nasz samodzielnie tworzony portfel akcji i obligacji przynosił przez kilka lat 8% stopy zwrotu rocznie. Jeśli taki sam portfel aktywów był w posiadaniu funduszu, który pobierał 4% wartości aktywów rocznie w opłatach, nasza stopa zwrotu spadnie do mniej niż 4% w skali roku. Jeśli fundusz posiadamy za pośrednictwem typowej polisy inwestycyjnej, od aktywów należy odliczyć jakieś 3-5% rocznie w stałych opłatach, co prawdopodobnie sprowadzi naszą inwestycję na niewielki minus. Mimo tego, że produktywne aktywa pod wszystkimi warstwami opłat rzeczywiście wypracowały dochód.

A więc paradoksalniena polisach inwestycyjnych potrzebujemy więcej wiedzy i więcejsystematycznego podejścia (które i tak nigdy nie gwarantują sukcesu), żeby zwiększyć szansę na poradzenie sobie z zawyżonymi opłatami.

Warto zestawić ten fakt z tym, że te drogie, restrykcyjne i skomplikowane produkty sprzedawane są niedoświadczonym klientom jako dogodny sposób „pomnażania oszczędności”.




Viewing all articles
Browse latest Browse all 399

Trending Articles


TRX Antek AVT - 2310 ver 2,0


Автовишка HAULOTTE HA 16 SPX


POTANIACZ


Zrób Sam - rocznik 1985 [PDF] [PL]


Maxgear opinie


BMW E61 2.5d błąd 43E2 - klapa gasząca a DPF


Eveline ➤ Matowe pomadki Velvet Matt Lipstick 500, 506, 5007


Auta / Cars (2006) PLDUB.BRRip.480p.XviD.AC3-LTN / DUBBING PL


Peugeot 508 problem z elektroniką


AŚ Jelenia Góra